Krystian przyleciał z Anglii na Bałtycki Festiwal Komiksu po wiadra przyjaźni. Z tej okazji, jeszcze przed festiwalem, umówiliśmy się (on, ja i Igor) na rysowanie w terenie. Ja i Igor westchnęliśmy z ulgą, że na chwilę odeszliśmy od swoich biurek i zamiast rysować po prostu siedzieliśmy jak zrelaksowane kołki i piliśmy piwo. Krystain za to niezmordowanie maział w swoim szkicowniku.
Zrobiło mi się głupio, bo umówiliśmy się na rysowanie. Więc zaproponowałem jama. Z czego urodziły się dwa poniższe komiksy.
Więcej zachwycających rysunków Igora ->
tutaj
Więcej zatrzymujących bicie serca prac Krystiana ->
tutaj