Pokazywanie postów oznaczonych etykietą akwarele. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą akwarele. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 31 lipca 2017

Zaroślak 2017



Hm.

Ten blog kurzy się coraz bardziej. Ostatni wpis był równo rok temu i też o Zaroślaku. Przeklinam cię, Fejsbukowe wygodnictwo!

Może zacznę tu pisać trochę więcej. Bo ja wiem?

Nie wiem.

W KAŻDYM RAZIE!

Kolejny rok, kolejny Zaroślak. Dokładnie tak się czuję. Było super, ale bez fajerwerków i jakichś niesamowitych odpałów. Ot, kolejny Zaroślak.

I aż kolejny Zaroślak.

No to w drogę!



 W tym roku przywiozłem JESZCZE WIĘCEJ KOMIKSÓW. Cały karton. I były momenty, że wszystko było w obiegu i nie miałem już czego wypożyczać. Było kilku takich klientów i klientek, co przeżarło się przez całą moja kolekcję jak seria z karabinu, co chwilę wymieniając jeden komiks na drugi. Serce śpiewa.





 Jak zawsze nie mogło zabraknąć RPGowych rysunów. Miałem dwie grupy, starsze i młodsze dziewczyny. Powyższe postacie akurat są starszych dziewczyn. Graliśmy w podziemnym urban dark fantasy - kilometrowe slumsy, smród trupów i niemytych ciał i wojny gangów. Były dramy, zwroty fabularne i dobre, satysfakcjonujące zakończenie. Dobrze.

W ogóle udało mi się zakończyć obydwie kampanie, co uznaję za sukces, bo w natłoku rzeczy i kilkudniowych przygotowań do całodniowego LARPa różnie to bywa.

A o drużynie młodszych dziewczyn powiem tyle, że graliśmy w klimatach nieco brutalniejszego Adventure Time i mieliśmy motyw żebrających gołębi-żulów, z których na koniec paladyn Lerua-Vivre, boga dobrych manier, przekuł na zakon gołębi-paladynów.





Wziąłem w tym roku akwarele. Nie żałuję.

Pola rok temu co chwilę przynosiła mi śliczne robaczki do narysowania. W tym roku w końcu sama doczekała się rysunku

Po raz drugi zorganizowałem dzień ciszy dla chętnych. I nawet czwórce z nich udało się przemilczeć cały (no prawie, od apelu do ciszy nocnej) dzień! Duma. I duma z siebie, bo nie rzuciłem "ku**ą" nawet jak wbiłem sobie przypadkiem stalówkę tak głęboko w dłoń, że wciąż mam po tym tatuaż.



 Na koniec parę zdjęć:


 Dupa centaura wystająca z kibla. Pozdrowienia dla centaura - wujka Siódmego i cioci Wydry, która tę dupę szyła po nocach.




Obowiązkowe kadrowe zdjęcie po LARPie. W tym roku mieliśmy LARPa Harryego Pottera i wyszło dobrze. Przede wszystkim dlatego, że był tak inny. Zamiast nakręcania konfliktu między kilkoma frakcjami była szkoła, były lekcje i gęsta fabuła w tle - dementorzy w lesie, dusza czarnoksiężnika w ciele dyrektora szkoły, wyzwalanie skrzatów z niewoli, antyczny wampir, Horcruxy Draco Malfoya, zmutowani uczniowie, eliksiry, zaklęcia, MAGIA!

Grałem profesora Harrisona, popierdzielonego i bełkotliwego wykładowcę eliksirów i opiekuna Hufflepuff, KTÓRZY NA KONIEC WYGRALI PUCHAR DOMU!

BORSUK!

BORSUK!

BORSUK!

To tyle.

Zaraz przeprowadzam się do Rzeszowa. Ziemia niepowstrzymanie okrąża Słońce, a wszystko, co robimy, nie ma najmniejszego sensu w skali kosmosu.

Kocham was wszystkich.



środa, 23 września 2015

Perspektywa

Zrobiłem prezent urodzinowy dla przyjaciółki. Dawno nie miałem okazji pomalować akwarelami (Staś się nie liczy, bo jest c-b), więc była to dla mnie czysta przyjemność.

Wstępne szkice

Mamy zwycięzcę


Rach ciach ciach


I zrobione







piątek, 6 grudnia 2013

Księga Zaklęć #6 - Morglin



Drużyna natknęła się na bandę goblinów, którą wyrżnęła bez większego problemu. Prawie. Bo ostatni padł na kolana i zaczął w łamanym wspólnym błagać o życie.

Po krótkiej dyskusji, bohaterowie przyjęli go na niewolnika-sługę. Strasznie ich bawił sposób w jaki mówił i się zachowywał - "Morglin pomagać! Morglin nigdy nie zdradzi! Pomaga! Morglin pomocny i posłuszny!". Ale nie byli głupi i wiedzieli, że przy byle okazji albo da nogę, albo poderżnie im gardła we śnie. Więc mieli go ciągle na oku.

Gdy przechodzili obok rzeki, Morglin spostrzegł swoją szansę i rzucił się w rwący nurt. Jeden z graczy wyciągnął łuk i bez żalu strzelił w plecy rozpaczliwie walczącego z rzeką goblina.

W sumie to nie pamiętam za dużo o Morglinie. Potrzebowałem po prostu pretekstu, żeby narysować goblina.




 W bonusie prezent urodzinowy dla mojej siostrzenicy, który już wrzucałem na fanpejdża. Byliśmy NPCtami na obozowym LARPie w klimacie Gry o Tron z czasów rebelii Roberta. Ja odgrywałem szalonego króla Aerysa Targaryena, a ona była branką mojego syna Rhaegara - Lyanną Stark. Na weselu ofiarowałem młodej parze najlepszy prezent ślubny - szkielet jej brata, Brandona.

LARP był bardzo zabawny, bo wywrócił do góry nogami książkowy kanon. Po długim, dyplomatycznym bajzlu i wysyłaniu drużyn w te i we wte, frakcja Lannisterów pod koniec LARPa przyłączyła się do Targaryenów (zamiast, jak w książce, do Baratheonów i Starków), co dało nam znaczną przewagę w zwieńczającej grę bitwie. Więc. Targaryenowie wygrali, a rebelia Roberta została zmiażdżona!




 Na koniec - ogłoszenie! Jak już pisałem tu i ówdzie, w tę sobotę (7 grudnia) w  Marwelu o 18.00, jak głosi coroczna tradycja, spotykamy się na Walne Trójmiejskie Świąteczne Piwo Komiksowe. Wszyscy entuzjaści komiksu mogą czuć się zaproszeni! Koniecznie wpadnijcie się z nami napić, pogadać i porysować komiksy!





sobota, 3 sierpnia 2013

Strach jest po to, by go łamać

 Wróciłem po miesiącu siedzenia w lesie. Jak co roku, bawiłem się w wychowawcę na obozie letnim, który jest moim drugim domem. Ale o tym opowiem szerzej (w formie komiksowej)...wkrótce.

Czas płynie tam inaczej. Czuję się, jakby nie było mnie 3 dni, nie miesiąc.

Teraz mi smutno.

...

Ok.

Zabazgrałem na Zaroślaku sporo kartek. Ale z wrzuceniem tego czekam, aż dostanę zdjęcia. Więc póki co - kilka szkiców, które wyprodukowałem na pożegnalnym grillu zorganizowanym z okazji wyprowadzki Imany do Warszawy. Nic nie jest stałe.



I prezent urodzinowy dla Moniki, która panicznie boi się pająków.

 Tymczasem, po dwóch dniach gumkowania ołówka i całym dniu skanowania, 100 stron Tramwajów wylądowało na moim dysku twardym. Zabieram się za kolorowanie, więc możecie spodziewać się wkrótce kilku próbek. Jestem w trakcie rozmów, ale komiks prawdopodobnie zostanie wydany w przyszłym roku na Komiksowej Warszawie nakładem mojego ulubionego wydawnictwa komiksowego - Kultury Gniewu. YEAH!



Ah! Właśnie!
Gdy mnie nie było, Magda nareszcie wystartowała ze swym webkomiksem - "Jagoda wolałaby nie zostać pożarta tej nocy". Rysowany przez Polę Kowalewską. W sumie duet o, jak na internet, zadziwiającym braku przydomków. To podejrzane. Powinnieście to sprawdzić.
Tak czy tak, komiks dopiero się rozkręca. Rysunki są na porządnym poziomie. Scenariuszowi będziecie musieli dać jeszcze chwilę na rozwinięcie skrzydeł, ale z tego, co mi wiadomo, to jeśli lubicie baśniowe historie w stylu Neila Gaimana, to się nie zawiedziecie.




poniedziałek, 4 lutego 2013

Wszyscy mają portret! MAM I JA!

Art trade z Pietrasem!

Ja od niego.


On ode mnie.

Aw yissss. Akwarele!

wtorek, 29 stycznia 2013

Maraton rysowania Przyjaźni, cz. 2

Znacie mój ulubiony dowcip? "Co robi komiksiarz, kiedy nie pracuje?" Nie? Puenta na samym dole!

Nie mogłem znieść smutnych emotikon ludzi, którzy nie załapali się na portret. Więc namalowałem im portret. BUM! 9h rysowania non stop. 5 portretów. W następującej kolejności:

21. Kanister - rockstar

3. Moppie - włóczykij

5. Mośko - trashpunk

8. Kikas - potwór

20. Błysk - bardzo, bardzo złe anime

9. Achaja - arcade'owa bijatyka


Rany...jestem zmęczony. Mam dość. Mam autentycznie dość rysowania. Rzucam to w cholerę. Rzucam rysowanie na co najmniej następne 15 sekund.

...

...

...

Ok. "Tramwaje" same się nie wytuszują, zwłaszcza, jeśli mam zamiar wydać je jeszcze w tym roku.


"Rysuje komiksy."

niedziela, 27 stycznia 2013

Maraton rysowania Przyjaźni

W sobotę zrobiłem sobie maraton obżerania się czekoladą i rysowania Trójmiejskich przyjaciół. Zasady były proste - stworzyłem potajemnie listę 22 klimatów, w których miałem narysować ludzi, a każdy chętny rzucał numerek i dostawał portret-niespodziankę. Kto pierwszy, ten lepszy.

W sumie rysowałem prawie 16h, w czasie których stworzyłem 9 portretów. Bardzo udana sobota.

Portrety, w kolejności, w jakiej je rysowałem:

7. Janek - postapo.

13. Magda - oriental fantasy.


15. Gosia - Super villain.


4. Imana - Silent Hill

17. Monika - robot

22. Luna - Tim Burtonesque

18. Cietrzew - Cyberpunk


10. Fatman - pirat z załogi Davy'ego Jonesa



6. Mayday - Steampunk


 Na koniec mały bonus:



sobota, 15 grudnia 2012

Akwarele!

Morele!

Nie, nie morele. Po prostu na nowo rozkochałem się w akwarelach.


Prezentu urodzinowy dla Magdy, fanki Klimta. Zawsze lubiłem ten obraz, ale naprawdę doceniłem jego maestrię oraz precyzję dopiero przy jego reprodukcji.Po prostu Fantastyczny.

I prezent urodzinowy dla Kanistra. Bagiety już lecą! (bardzo, bardzo hermetyczny dowcip, który tak naprawdę bawi mnie tylko dlatego, że bawi innych).

Prezenty ramę w ramę (heh). Obydwa w formacie 9x13cm.



Okładka Buca Kartofla #2

Nowe szaty Buca. Cały drugi odcinek, zatytułowany "Skisłeś!", będzie malowany akwarelami i dociągnięty cieńkopisami. Wszystkie 21 stron jest już w szkicu, zaczynam malować.

Wycinek pierwszej strony.

Pierwszy kadr.


A jeszcze na deser fanarcik Thorgala, który zrobiłem na prośbę Thorgalverse. Akwarele + kolor w PSie.




 Kocham zimę. W Trójmieście śnieg pada praktycznie codziennie. Z okazji nadchodzących Świąt życzę wam zatem jeszcze więcej bieli, najlepiej po pachy i takiego zimna, żeby wam uszy odpadły.

Ale ze mnie drań.