wtorek, 22 grudnia 2009

Trójmiejskie Świąteczne Piwo Komiksowe, część 1sza


8 komentarzy:

  1. Od tamtej pory Spellcaster przestał wchodzić do lasu, a szum drzew wywoływał u niego torsje i pękanie czaszki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj w klubie. Ja kiedyś chciałem po pijaku chciałem przeskoczyć ognisko i rozjebałem sobie kostkę, kiedy się cofałem, aby wziąć rozpęd. Wjebałem się w jakąś dziurę. Ale alhokol pomaga. Wróciłem do ognia pić jeszcze przed 2 godziny, a potem z buta potreptałem do domu. Niestety skutku uboczne są widoczne do dzisiaj. Lekarz powiedział, że nie moge już skakać przez ogniska i zachowywać się jak idiota po pijaku.

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdzie była jego (komiksu) korekta ja się pytam. "wylondowałem" ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pf. To nieuczciwe, że ja nie mieszkam w Gdańsku ;p.

    OdpowiedzUsuń
  5. Och Bele, Bele. Kiedyś usiądziemy przy kuflu i opowiemy starszne historie, które nam się przydarzyły. A potem wrąbiemy się na drzewo, próbując przeskoczyć nad ogniskiem.

    Teenn - tak, wszyscy powinni mieszkać w Gdańsku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wesołego drzewa i zdrowia na święta ; p ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. dawaj następne części. A co z rysunkami co Ridl zrobił? Mam nadzieję, że pokolorował tego patyczaka co miał mnie przedstawiać ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Spoko loko Mośko, dziś będą. I to nie był patyczak, tylko twój portret :D

    OdpowiedzUsuń