wtorek, 11 maja 2010

Rysunkotok

Nic nowego. Tylko trochę kreskotoku. Kolejna strona ze szkicownika, portrecik na 18stkę koleżanki-koleżanki i dwa rysunkowe podpisy na najnowszych Kolektywach dla dwóch znajomków.








poniedziałek, 3 maja 2010

Kroniki wyprawy na Komiksową Warszawę 2010, cz. 2


Od lewej w górę: Mayday, Panna N, Luna, Mośko, Ret, Kikas, Kot


Kolorowe Zeszyty dorzuciły własne trzy grosze w sprawie relacji pisemnej z KW. Na jej początku zamieścili kilka linków do równie ciekawych opisów imprezy. Polecam zwłaszcza tą Fafkoolcową na Mieście Fantastyki.
Poza tym Janek Mazur na "2 guys 1 blog" polemizuje z panelem o kobiecym komiksie, który wzbudził nieco kontrowersji na KW.

Aby tradycji stało się zadość, na samym festiwalu jamowaliśmy imprezowy komiks. Zaczęliśmy jeszcze przed afterparty, a w pewnym momencie po prostu zostawiłem go na jednym ze stołów i nawet nie wiem, ilu ludzi odcisnęło na nim swe piętno. Dość powiedzieć, że spuściłem z niego oko po trzeciej stronie, a finalnie powstało drugie tyle.
Autorzy: Panna N, Myszoskoczka, Igorek, Kot, Arsen, Kater, Brzozo, Dem, Cietrzew, Ytron, Canty, Unno, Biram Ba, Spell, Bee, Mazok, Kikas, Grim, Janek "Pan Ciasto", Mośko, Mayday, Ret, Oloss, Koko, Liwia, Haku...reszta się nie podpisała, kto rysował, a go nie wymieniłem - pisać w komentarzach.



Doodle time!



Ja by Cietrzew



Cietrzew



Jednorożcołak powstał w osławionej przez komiksowy światek Kawangardzie, w której to w końcu udało mi się posiedzieć, porozmawiać i wypić piwko. Powstał drogą typowego jamu - każdy dorysowywał do postaci inną część ciała. Jeśli mnie pamięć nie myli, rysowali go (oprócz mnie), Cietrzew, Kater, Arsen, Ytron, Brzozo, Mazok i Igorek.


To tyle jeśli chodzi o rysunkową relację z Komiksowej Warszawy.
Po dłuższej przerwie Stripfield nareszcie doczekał się aktualizacji, a w niej, prócz nowego paska, odświeżony wystrój strony.

Niestety, póki co, strona ZNOWU NIE DZIAŁA. Zawsze chwaliłem sobie yoyo.pl jako hosta mojego webkomiksu, ale ostatnio niebardzo pracują na tę opinię. Ledwo przed kilkoma dniami naprawili błędy, a tu znów nie mogę się połączyć ze stroną.

Jednocześnie ogłaszam, że jestem otwarty na zlecenia. Jeśli chcecie ode mnie jakiś rysunek, ilustrację lub coś w podobnym guście, piszcie.
Chcielibyście zakupić print jednego ze stripfieldowych pasków? Piszcie.
Szczegóły i cennik - tutaj.

Wy macie stripy/rysunki, ja mam na chleb. Wszyscy wygrywają.

Polecam się.



środa, 28 kwietnia 2010

Kroniki wyprawy na Komiksową Warszawę 2010


Poskąpię wam własnej, pisemnej relacji z Komiksowej Warszawy 2010. Dość powiedzieć, że jak zwykle na tego rodzaju festiwalach było pysznie. Zjechało się jeszcze więcej znajomych niż zwykle, co miało swoje minusy, bo nie zdołałem ze wszystkimi porozmawiać. Bywa. Za to poznałem sporo nowych ludzi, nawet, jeśli wymieniłem z nimi tylko parę słów i gestów. Bywa i tak.
Komiksów nakupowałem, piwa nawypijałem, z Koko mieliśmy nawet dance-off. Było świetnie i mam nadzieję, że na BFK, który już w czerwcu, będzie jeszcze lepiej.

Relacji słownej nie napiszę, ponieważ już dość ich napisano. Macie jedną z Gildii, fotorelację Ziniola i Gniazda Światów, wrażenia Haku na jego blogu, hell, macie nawet relację mówioną. Niedawnopowstały podcast Komiksowy Tea-Time przeprowadził kilka krótkich wywiadów, w tym ze mną, z Asu i z Koko.

Sam zdjęć też co nieco napstrykałem. Więc możecie zobaczyć, jak to festiwal wyglądał oczami Gdańszczan.

Ale na Kreskotok wchodzi się nie po zdjęcia czy słowotoki, ale po kolektywnie cyzelowane komiksy i losowe bazgroły. Tego mamy aż w nadmiarze.
Ku mojemu szczeremu zaskoczeniu, pierwszy wspólny komiks zaczęliśmy trzaskać już w pociągu zmieżającym do Warszawy. Dwa wagony wypełnione po brzegi kibicami i ubzrojonymi po zęby policyjnymi oddziałami prewencji (patrolujących korytarze pociągu z shotgunami!) zmusiły nas do przesiedzenia siedmiu godzin na podłodze wagonu, tuż obok toalety. Szampańsko.
Dlatego też rysunkową relację z KW zaczniemy od kronik podróży naszego Gdańskiego poselstwa, składającego się ze mnie, Mośka, Luny, Brzoza i Iquorka. Relacja, przyznaję, jest dość chaotyczna i hermetyczna, ale komiks to komiks, a ich nigdy dość.
Na dniach dalsza część rysunkowej relacji z imprezy i jeszcze więcej bazgrołków.





Obraz pod tytułem "Brzozo poległy"



Portrecik Panny N, autorki webkomiksu "Konstanty wraca do domu", zrobiony przeze mnie. Panna przyniosła na festiwal masę własnoręcznie zrobionych, wyśmienitych ciasteczek. Pysznie.



Spell i Buka by Kater. I tak, ta czekolada była z Lwowa. Mam światową siostrę.

wtorek, 20 kwietnia 2010

Rekordy wulgarności

Spójrzcie na to ciastko. SPÓJRZCIE NA NIE. Zaczyna się tak niewinnie. Aż musiałem wlepić ostrzeżenie, że blog jest od 18 lat. Co w sumie powinienem zrobić już dawno temu (patrz - komiks "Bombka").

Zagadka - zgadnijcie w którym momencie imprezy doszedł do nas Brzozo?

Tym razem wyjątkowo nie poszliśmy do pubu, a rozgościliśmy się u Jarka, któremu na poprzedniej imprezie podświadomie ukradłem kaszkiet, a teraz zostawiłem u niego MP3jkę i koszulę. Cóż, karma.

Poniżej komiksu ostatni z trzech artów wykonanych w czasie Bydgoskiej Soboty z Komiksem, tym razem dla TeO. Miało być "coś z czarnym kotem". Czarnych kotów jest sporo, plus świnia w bonusie. THAT PIG IS A SPY!

Na koniec tylko powiem, że post niżej dodałem inny piwny komiks "Palmy", który nie trafił dotąd na Kreskotok. A teraz zostawiam was sam na sam z tym horrorem, który wylągł się z naszych podpitych umysłów. Bogowie.







P.S. - Gdańsk pozdrawia Dema.

Palma

piątek, 16 kwietnia 2010

Panie tramwaju, niech pan przestanie

To jedne z moich ulubionych chwil.

Wyjść po nieprzespanej nocy na mroźne, wiosenne powietrze poranka do piekarni naprzeciwko. Kupić świeże bułki, jeden czy dwa (zwykle dwa) kawałki sernika. Wrócić do cichego domu, zaparzyć sobie dobrej kawy (w tym wypadku Lwowskiej, przywiezionej przez siostrę). Zjeść śniadanie w kuchni, przy kawałku jakiejś prasy. Wszystko leniwie i nieśpiesznie, delektując się każdym krokiem.

A w słoneczne dni w międzyczasie pójść nawet na przystanek. Usiąść na ławce i porysować ludzi. Których szybko pożerają przejeżdżające tramwaje. Trochę za szybko.


wtorek, 13 kwietnia 2010

Polowanie na ludzi


Jeśli pogoda sprzyja, wyprowadzam nowy szkicownik na spacer.