poniedziałek, 15 listopada 2010

Długi weekend w Warszawie

Byłem w Warszawie. Dużo się całowałem, trochę rysowałem. Byliśmy z Olutą na Piwie Komiksowym, na które spóźniliśmy się 2 godziny (jakiś rekord). Ale to nie nasza wina, że oblegała nas armia Meksykańska. Ostrzeliwaliśmy się dobrą godzinę, zanim znaleźliśmy słownik Hiszpańsko-Polski i wydukaliśmy, że pomylili granicę Polską z Amerykańską. Na szczęście byli wyrozumiali i nawet nas podwieźli na Piwo.
Hola!
Autorzy: Myszoskoczka, Dem, Canty, Janek Mazur, Kater, Arsen, Ytron, Cietrzew, Brzozo, Oloss, Paloma oraz ja i Oluta. Nie zapomniałem nikogo?

Los sprowadził nas do pubu pełnego kibiców Legii, zgrzytających zębami na sromotnie przegrywających milusińskich swoich. Wymknęliśmy się cichaczem przed końcem meczu.


Bas i Jeżu, współlokatorzy Oluty.


Będąc miesiąc temu u Oluty, przywiozłem jej powyższy art, ale na życie zapomniałem go przed podróżą zeskanować. Teraz zrobiłem mu zdjęcie moim gównianym HaPekiem, który przekłamał śliczną zieleń na zgniłą żółć. Trudno.

Idąc na pociąg powrotny spotkaliśmy całkowicie przypadkowo Cietrzewia i Brzoza w Złotych Tarasach, dzięki czemu miałem przyjemność wracać z nim pociągiem do Gdańska. Piękną, męską przygodę, jaką jest wspólna podróż pociągiem, przyprawiliśmy rysowaniem komiksów.


A na deser, specjalnie dla Kreskotoku, teaser drugiej części Brzozowego Barbarzyńskiego Gentlemana! Harvey w czasach licealnych:


Na dniach wrzucę notkę z kilkoma zleceniami i wytłuszczającą sprawę "Nieśmiertelnego Października", tomiku poezji, który ilustrowałem. Nie chcę mieszać za dużo różnych rzeczy w jednej aktualizji, zatem zajrzyjcie tu za parę dni.

Dobranoc.


4 komentarze:

  1. NIECHNO TYLKO WYEWOLUUJĘ!
    Mówiłam,że w 2 osoby rysowałoby się dobrze :>
    Cietrzew XOXO

    OdpowiedzUsuń
  2. Krzesło.... "oj tam, oj tam". zabiło mnie^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej, zabawne szesciokadrowki :O ta z dinozaurem mnie wzruszyła

    OdpowiedzUsuń
  4. Krzesło i art dla Oluty są moimi ulubionymi już (:

    OdpowiedzUsuń