Hej ho! Mało ode mnie słychać w internecie. Ale wierzcie mi, jestem porządnie zapracowany. Za kilka dnia wrzucę tu kilka rzeczy, nad którymi teraz siedzę.
A tymczasem, coś, co dawno temu obiecałem - komiks, który zrobiliśmy razem z koko do Kolektywu #6. Pomimo tego, że się nie dostał, ciągle uważam, że wyszedł nieźle. Tak, ma swoje problemy - historia jest mocno zamotana i powinna być rozpisana na kilka stron więcej, bo ledwo się zmieściła w tych kilku. Ale w sumie taka miała być. Pisząc ją celowałem w Lynchowskie klimaty.
Koko odwalił porządną robotę przy rysunku, ale mam wrażenie, że komiks nie jest w jego stylu. Znamy go z lekkich historii, które kładą nacisk na rozrywkę i humor, i w takich historiach najlepiej się sprawdza koko (ale założę się, że dobrze się bawił przy scenie erotycznej, ahihihi).
Huh, zachowałem się więc trochę egoistycznie. Następnym razem wezmę pod uwagę preferencje rysownika, pisząc scenariusz (o ile kiedyś znowu będę z kimś współpracować, bo naprawdę za tym nie przepadam).
A tymczasem, coś, co dawno temu obiecałem - komiks, który zrobiliśmy razem z koko do Kolektywu #6. Pomimo tego, że się nie dostał, ciągle uważam, że wyszedł nieźle. Tak, ma swoje problemy - historia jest mocno zamotana i powinna być rozpisana na kilka stron więcej, bo ledwo się zmieściła w tych kilku. Ale w sumie taka miała być. Pisząc ją celowałem w Lynchowskie klimaty.
Koko odwalił porządną robotę przy rysunku, ale mam wrażenie, że komiks nie jest w jego stylu. Znamy go z lekkich historii, które kładą nacisk na rozrywkę i humor, i w takich historiach najlepiej się sprawdza koko (ale założę się, że dobrze się bawił przy scenie erotycznej, ahihihi).
Huh, zachowałem się więc trochę egoistycznie. Następnym razem wezmę pod uwagę preferencje rysownika, pisząc scenariusz (o ile kiedyś znowu będę z kimś współpracować, bo naprawdę za tym nie przepadam).
Hmmmm. Hm. Hm. Nie pamiętam już dokładnie, co nam o tym opowiadałeś i trochę się pogubiłam (ten napis "16 lat później" jest strasznie rozpraszający, bo bez niego mogę sobie poukładać chronologiczne skoki w historii wedle uznania i sklecić jakąś całość, ale że mam jedno dookreślenie, to zakładam że reszta jest linearna i wtedy jest to trochę hm) i nie za bardzo wiem, co i jak zabija biednego (haha) głównego bohatera, ale poza tym jest prawie tak zajebiste, jak brzmiało :3
OdpowiedzUsuńDialogi mi się podobają, resztę popsuliście... (mówiąc delikatnie)
OdpowiedzUsuńA tak na serio, to nie chce mi się myśleć, żeby to zrozumieć, ale wygląda fajnie i jeszcze do tego wrócę
:O Nie potrafię tego objąć swoim słabo rozwiniętym rozumkiem. Pierwsze 5 stron jeszcze jakoś, reszta to dla mnie czarna magia. Może jak do tego wrócę później, to zczaję wszystko. Ale rysunki mi się podobają. Koko ma ładne rysunki, nawet jeśli to nie jego klimaty i jego styl.
OdpowiedzUsuńHej, a ja rozumiem. Serio. Trzeba tylko dłużej się nad tym zastanowic, przejzec to conajmniej 5 razy i zwracac uwagę na szczegóły.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bomba.
Komiks super ^^ Co prawda, nie łatwo do zrozumienia ale mimo wszystko fajny :P
OdpowiedzUsuńCóż, jak tylko zobaczyłem ten nagłówek, top, logo (czy jak to nazwać) bloga, od razu mi się tu spodobało! Będę Cię szpiegował dalej xD
Myślę że Koko nie złapał spellcasterowej narracji, bo ja nic nie rozumiem.
OdpowiedzUsuń