poniedziałek, 6 września 2010

Teatr i Zdarzenia

W niedzielę byłem z tatą w Tczewie na festiwalu teatralnym "Zdarzenia". Pojechaliśmy na dwa przedstawienia, z czego pierwsze, przygotowane przez bielsko-białych studentów szkoły lalkarsiej było prześliczne, a drugie...cóż. Dość powiedzieć, że ładnie podsumowywało, czemu ludzie nie chadzają do teatru.
Przyznam rację tacie, że studenci teatralnej szkoły klauna Dimitra mieszczącej się we włoskim kantonie Szwajcarii mieli świetne przygotowanie aktorskie i robili sporo rewelacyjnych numerów akrobatycznych. Takiego przygotowania nie daje żadna polska szkoła aktorska, w której tłucze się tylko, z tego co mi wiadomo, sam tekst.
Za to samo przedstawienie było bełkotem. Miałem tu rozpisać szeroką tyradę na temat pisania historii w jakiejkolwiek postaci, czy to teatru, książki, czy komiksu i łamaniu złotej zasady "pokaż, nie mów", ale mam ważniejsze sprawy na głowie niż produkowanie kilkustronicowych esejów. Za to z nudów napstrykałem kilka zdjęć. Enjoy.


4 komentarze:

  1. Cóż, odzwierciedla to pewien... problem współczesnej sztuki w każdym jej przejawie. Zdjęcie o antrakcie jest najlepsze:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wprawdzie bardzo chętnie przeczytałabym ten Twój esej (choć pewnie nie skomciałabym, bo o teatrze wiem tylko tyle, że co lubię i czego nie), ale zdjęcia oddają dość dobrze charakter tego, co, jak mi się wydało, miałeś na myśli, pisząc tekst na początku.
    Bardzo zabawne podsumowanie. Chyba właśnie dlatego dużo bardziej wolę operę od teatru - bo idąc na Webera wiem, że będzie Weber, a nie Odreżyserowskie Wiązki Słomy Z Odbytu, jakie zastąpiły duchy w inscenizacji 'Wesela', na której byliśmy swego czasu ze szkoły.
    Przepraszam, że pewnie brzmię jak stary malkontent. Ale Kapitan Teatr uroczy. I badylek, lol.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie dziś przypomniałam sobie o tym wpisie, i zrobił mi dzień dokładnie tak, jak siedem lat temu, co udowadnia, że spellowy content jest jak dobra whisky - zawsze tak samo dobry i sprawia tyle samo radości. Trzymaj się chłopie, i niech Ci się wiedzie, cokolwiek teraz robisz - szczerze (choć platonicznie) oddana fangirl. <3

    OdpowiedzUsuń